27 grudnia 2012

Eksperyment pt: tańcowała nitka z filcem

ciąg dalszy eksperymentów
Wiem z waszych blogów, że eksperymentujecie i bardzo dobrze, bo fajne rzeczy wychodzą. Ja zafascynowałam się   Paola Esparza  piękne zwiewne szale - widziałam podobne u Rosjanek.
Postanowiłam również  zastosować nitkę "wełnianią". Dlaczego tak piszę, bo każda włóczka ma troszkę wełny a reszta - kto co woli.

Uwielbiam taki widok:



Prezentowane tu szale wykonane są techniką nunofilcu na ręcznie farbowanym jedwabiu w różnych odcieniach, wykończony wełną z australijskich merynosów (18 mikronów), przez co w dotyku są delikatne i zwiewne. Brzegi wykonane są dwustronnie, lekko falujące co nadaje szalom elegancji. Jak się znudzi wzór to można odwrócić na drugą stronę. Zastosowała tu włóczkę z dodatkiem wełny, którą to podkreśliłam kształty kwiatów.  Długość: 220 cm Szerokość: 50 cm

 
Tu z kolej zastosowałam włóczkę typu boucle

Prawdę mówiąc to nie wiem, co to za włóczka, kiedyś mi się podobała a że była włochata to pomyślałam czemu nie - warto spróbować - ale ciężko było ją wkomponować nie za bardzo chciała się połączyć z jedwabiem i czesanką.

2012/2013 

  
W Nowym Roku 2013 życzę Ci:
12 miesięcy zdrowia,
53 tygodni szczęścia,
8760 godzin wytrwałości,
525600 minut pogody ducha
i 31536000 sekund miłości



8 komentarzy:

  1. Oj, jakie są ładne, szczególnie ten ostatni chwyta za serce :) Wysyłam Ci życzenia po świąteczne i noworoczne, aby wszystkie marzenia się spełniły...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne, cóż można więcej dodać. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze piękne i ciekawe. Nie wiem, który bym wybrała gdybym miała wybrać... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow piękne szale!!!Wszystkiego najlepszego!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie wyszło, ja lubię jak włóczka tańczy na czesance.
    Proszę Cię zamieść większą ilość postów na stronie, bo tak to trzeba ciągle klikać jak ucieknie, a takie fajne rzeczy pokazujesz. Miło zaglądać.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie Ci wyszły szale.Miewam też czasami kłopot z wełenką, że nie chce się złapać. Moim sposobem na nią jest zmoczenie jej we wrzątku zanim położę. Jest wówczas jak by lepiej :)
    pozdrawiam
    Katarzyna

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję bardzo za ciepłe słowa i porady wszystkim komentatorkom. Atelier Stylu dzięki za podpowiedź spróbuję; Zdolność mówisz i masz
    Kochane pozostałe blogowiczki jeszcze raz dziękuję i chylę czoła waszej twórczości. Niech żyje Nowy Rok!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Malwino prześliczne te twoje cuda :) ja raczej nigdy sie tego nie nauczę :) dodaję do obserwowanych, pozdrawiam!!! :)

    OdpowiedzUsuń

Miłego dnia :)