01 października 2013

turcja wschodnia - zaskocznie


Wróciłam szczęśliwa pełna energii do naszej rzeczywistości.
Byłam na wycieczce "w poszukiwaniu zaginionej arki" z biurem Itaka czyli Turcja wschodnia.  W 2 tygodnie zrobiliśmy na terenie Turcji ok 5000 km i ja zrobiłam około 5157 zdjęć hahaha czyli jedno zdjęcie na 1 kilometr.
Mieliśmy wspaniałego kierowce, i również wspaniałych przewodników Bedrima i Kingę i wspaniałych uczestników. Grupa okazała się super, była ciekawska i żadnego marudera!
Okazało się, że niby Polska w budowie, ale za to w Turcji to dopiero wielki plac budowy! Nowe miasta, drogi, tunele! Zaskoczyła mnie ta wschodnia Turcja - byłam przekonana, że to tu zobaczę Turcję zacofaną, biedną i tak po trochu było, ale nie do końca. Jedziesz a tu nagle w szczerym polu wieżowce - miasto wyrasta, drogi powstają. Szok!
Aaa i niech mi nikt nie wmówi, że w Turcji Kobiety są przymuszane do burek! One chodzą w czym chcą: z gołą głową, w chuście, w burce - to zależy tylko i wyłącznie od kobiety. Np matka w burce ale córka choć zamężna tylko w chuście, a jej siostra z gołą głową bez chusty.
Mimo, że tureckiego nie znam, tylko podstawowe zwroty to Turcy, Kurdowie i inne nacje byli bardzo mili - przyjaźni i pomocni i targowaliśmy się z uśmiechem.
Harran (ok. 16 km od Syrii) ale o tym osobny Post
A zresztą zobaczcie: trudno wybrać więc wybór jest losowy.
Konya
Kapadocja - posterunek policji
w stolicy Hetytów
ja jako modelka sklep z pięknymi skórami
miasteczko w którym się zakochałam
Nad morzem Czarnym - taką rybę jadłam
Klasztor Summela  - we wnętrz
klasztor Summela na półce skalnej
KARS
ANI studentki na praktykach
ANI a dalej granica z Armenią
Góra Ararat jak wierzysz to Arkę zobaczysz
ISHAK PASHA SARAYI
Piękna i elegancka Turczynka na wschodzie - i co głupio?! Inne wyobrażenie i inna rzeczywistość!
Płyniemy po Jeziorze Van - bezodpływowym, słonym o pH 9,8 i największym i najgłębszym w Turcji
Widok na Mezopotamię
Widok z hotelu czyli miasto na pustyni = polu
Wykopaliska GOBEKLITEPE
Meczet
kawa przy Tamie Ataturka

Góra Nemrut

Meczet Sabandzi
Droga do PIEKŁA
Droga do NIEBA
MAMURE KALESI czyli Twierdza Mamure

Oczywiście gratka dla Filcomanki  stada kóz, owiec w w między czasie osiołki i bydło.
małe przeszkody ale duże stada
kierowca z uśmiechem i lekkim zdziwieniem pozwolił nam na sesję zdjęciową
Stadko na trasie od ANI (stolicy królestwa armeńskiego) do (wzdłuż granicy z Armenią) DOGUBEYAZIT.

A to stadko z okolic Góry Nemrut


i TO JUŻ KONIEC :) I jak wrażenia? Jedno słowo o Turcji - wg mnie CZŁOWIEK bo jest tak różnorodna jak ludzie na Ziemi.


4 komentarze:

  1. świetna wycieczka..wiele widziałaś....

    OdpowiedzUsuń
  2. Super relacja. Troszeczke Ci zazdroszczę, ale tak pozytywnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie najpiękniejszy klasztor w skale i granica z Armenią. No i te wszystkie owce bym ogoliła.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaimponowałaś mi nie ma co...
    Piękna wycieczka i wrażeń z pewnością na lata i ta ilość wykonanych przez Ciebie fotek - no, no...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Miłego dnia :)