20 grudnia 2010

znów pracowity weekend

Wszyscy na zakupy a ja do filcowania. Muszę się śpieszyć bo święta tuż tuż - czekają a potrawy trzeba przygotować - same się nie zrobią. Mój mąż sobie żartuje, że na święta podam ufilcowaną rybę. :):)
A ja właśnie filcuję sobie sukienkę na święta. Oto część pracy:

Oto baza - szal

forma sukienki

              A ciąg dalszy ..... trochę cierpliwości 
w trakcie układania czesanki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miłego dnia :)