28 marca 2011

Miniony weekend

Korzystając z warsztatów PROGRESSteron 22- Szczecin zapoznałam się z GLINĄ, no cóż wolę filcować choć glina fajna sprawa. W sobotę byłam na warsztatach Ceramiczny recykling prowadzony przez Kingę i Sylwię z Pracownii Ceramiki "Trzykropka".
Fajne robiłyśmy miseczki czy w coś w tym rodzaju, wykorzystałyśmy między innymi serwetki, szkło. Nawet zrobiłam parę zdjęć.

wariacje serwetkowe



prace uczestniczek jadą do suszenia i wypalania
Natomiast w niedzielę były warsztaty Zaczarowany w glinie - pasja tworzenia prowadzony przez Jolę i tu nawet nie miałam czasu i głowy do robienia zdjęć [po prostu zapomniałam :( ] ponieważ  zajęcia te były bardzo ciekawe i niecodzienne. Dostałyśmy glinę i na początku trzeba było ulepić pierwszą literę swojego imienia a potem opowiedzieć przymiotnikiem jaka jesteś również na literę imienia - trudna sprawa; potem trzeba było zamknąć oczy i ulepić twarz - fajne twarze wychodziły, były maski, profile..... a potem to już nauka lepienia filiżanki - taki miałam zamysł, ale wyszła miseczka i nagle KONIEC. Za krótko dopiero się rozkręcałyśmy :):) Oto efekt końcowy .... chyba teraz musi to wyschnąć.




27 marca 2011

Witraż - kurka

Ostatnio trochę zajęta byłam, ale akurat nie filcowaniem. Będąc u Danusi zrobiłam kurkę, oto ona
projekt wykonany przez Danusię

kurka

26 marca 2011

spódnica

Obiecałam pokazać spódnicę którą zrobiłam na warsztatach - rewelacyjnie się ją nosi.

przód

dekor zbliżenie
tył

15 marca 2011

Warsztaty u Cafttrioszek cz.2 (i ostatnia)

Miniony weekend był bardzo, bardzo intensywny trwał od piątku 22 do poniedziałku 5.30 i oczywiście było mnóstwo wrażeń. Warsztaty odbywały się w Warszawie w szkole.

Sobota godzina "zero" to 10.
Na warsztatach było na 15 + prowadząca Sharity (Charity Musoma vd Meer ) i oczywiście słynne trio. Powitanie kawą i herbatą i innymi łakociami (coś dla łasuchów było fantastyczne ciasto w wykonaniu Agnieszki! Mniam.)

Warsztaty rozpoczęłyśmy od oglądania i przymierzania różnych sukienek Sharity.




Każda znalazła swój stół, wybrała wcześniej określony kolor jedwabiu, czesanki i dodatków.
Potem to już informację w języku angielski, ale, ale, ale była też tłumaczka na początku Marta a potem Joasia, która jak cień asystowała Sharity.
Krótko mówiąc były następujące etapy:
1. wycinanie formy:

2. układanie czesanki


3. praca twórcza uczestniczek

W międzyczasie Sharity chodziła i patrzyła jak sobie radzimy. Rozwiewała wątpliwości i bardzo cierpliwie i z uśmiechem (uroczym) wyjaśniała, wyjaśniała i wyjaśniała a było nas 15. (miała co robić!!!) Przerwy były według swojego uznania z jedną dłuższą na pizzę (na którą czekałyśmy aż godzinę albo dwie no może trochę przesadziłam, ale jak głód to czas leci szybciej - tak działają Pizze w stolicy) Zakończyłyśmy w sobotę o 18-19 Uff.

Ja nocowałam z koleżanką Violą u mojej przyjaciółki też Violi (dawno się nie widziałyśmy), aby dojechać do niej trzeba było się przesiąść na rondzie Sybiraków na inny autobus i co ... tylko My (nie znam innych przypadków) po prostu ZGUBIŁYŚMY się :):):) w końcu zamówiłam TAXI. Po prysznicu i kolacji, która w moim wykonaniu trwała do 1 w nocy, bo trzeba było się nagadać oczywiście przy pigwówce, cytrynówce i jakiś białym winie.

Niedziela godzina 10 a my już po śniadaniu zwarte i gotowe do dalszej pracy twórczej.
Kolejne etapy:
3. praca twórcza cd

4. rolowanie

5. suszenie

A kto się wyrobił miał możliwość zrobienia sobie różnych rzeczy. Ja zrobiłam sobie dodatkowo spódnicę (później pokażę). Koleżanki spódnice, kapcie, torebkę, mitenki, szale.
Kości ubrała buciki

Torba Ewy
mitenki Zojki
Zastanawiała się czy pisać o małych minusikach, które mnie troszkę zirytowały. Jednak po namyśle napiszę, bo to może wpłynąć tylko na plus przy następnej edycji a będą takowe.
Trochę czasu straciłyśmy na szukanie, wybieranie materiałów wg mnie każda powinna mieć taki zestaw już przygotowany (tym bardziej, że e-mailowo zgłaszałyśmy kolory) bo zdarzyło się, że jedna z uczestniczek zaznaczyła, że robi w czerwieni a musiała wybrać inny kolor bo zabrakło, gdyż ktoś zrezygnował z koloru i wybrał właśnie czerwień.
Stoły powinny być przygotowane czyli owinięte folią (w niedzielę już były). Za mało było misek.
Było trochę za mało miejsca wokół stołu, wg mnie powinnyśmy być w dwóch obok siebie salach.
Zabrakło centymetra, pisaków, rur do rolowania, my tylko wzięłyśmy ze sobą nożyczki, ręczniki, kalkulatory.
ZAZNACZAM te minusiki nie miały większego wpływu, gdyż wg mnie ważna była atmosfera a ona była na medal. Zresztą widać zadowolone i uśmiechnięte kursantki. Każda z nas otrzymała certyfikat ukończenia kursu. Można było zrobić zakupy a jak komuś kasy zabrakło można było zapłacić przelewem. Moja ocena 5 - (malutki). Pozdrawiam Was wszystkie i dziękuję za wspaniały weekend!

14 marca 2011

Warsztaty u Cafttrioszek cz 1

Kochani
byłam
zrobiłam
wróciłam
i padłam zadowolona
- to max. skrót warsztatów u Cafttrioszek

Na dziś kochani parę zdjęć - muszę się pozbierać, rozumiecie?
Otóż myślałam, że będą bolały mnie wszystkie mięśnie (bo to kochani ciężka harówka) a tu niespodzianka bolą mnie tylko mięśnie szczęki i przepona (od śmiechu). Ponadto zarwałam 3 nocki i to też trzeba odespać jakoś ... chyba ... może się da. :):):)

Moje dzieło wersja pierwsza
wersja druga
mocarna grupa - TO MY
to dla zachęty i na zazdrość ... a co?!
silk laps bajeczne kolory

11 marca 2011

warsztaty u Cafttrioszek

12-13 marca będę na warsztatach u Crafttrioszek i będę uczyć się robić takie rzeczy


"Tematem warsztatów będzie forma ubraniowa (top) z etnicznym smaczkiem tworzona przy użyciu Nuno technik. Warsztaty dla osób średnio zaawansowanych, które czerpią radość z zabawy teksturami przy użyciu różnych materiałów dla stworzenia wielopoziomowej, strukturalnej formy ubraniowej. Zabawa z wieloma kontrastowymi kolorami, tkaninami i włóknami. Będziemy tworzyć małe dzieła sztuki pełne kolorów, faktur i ekspresji."


A warsztaty będzie prowadziła Charity Musoma vd Meer, która w czerwcu 2002 roku, po 4 letniej edukacji, ukończyła „Trent school of art & design” w Nottingham na wydziale mody i dzianiny. Jej kolekcja egzaminacyjna została wybrana do londyńskiego tygodnia mody młodych projektantów. Jako jedna z nielicznych zaprezentowała swoje prace na wybiegu oraz otrzymała świetne referencje od: World Global Style Network (WGSN). W marcu 2004 roku inna jej kolekcja była pokazywana na alternatywnym pokazie mody w Londynie.

A jak wrócę to przedstawię relację z warsztatów i oczywiście moją wersję sukienki.


10 marca 2011

Kaczorek czy Gąsiorek?

Właśnie próbuję swoich sił w WITRAŻU pod czujnym okiem Danusi Iber i oto zagadka (też dla mnie) Czy to Kaczorek czy Gąsiorek?

Kaczorek czy Gąsiorek? już gotowy
to już drugi szalik kratka na zamówienie
przed lutowaniem


08 marca 2011

Szal w kratkę

Ostatnio będąc częstym gościem u dentysty doszło do tego, że podczas wizyt zaczęłam się odprężać! hahahaha ....  i rozmyślałam o filcu. Chodziło mi po głowie zrobienie szalu w kratkę. Zdopingowała mnie Gala też chciałam mieć taką piękną kratkę.