31 stycznia 2011

zakupy

Dziś wpadłam do decokreacji  (http://blog.decokreacje.pl/) a tam oczom moim ukazał się cudowny widok. Trzy Panie filcują szale - uczą się! trwał właśnie kurs filcowania i ...... oczywiście pudło jeszcze nie rozważonej do końca wełny oh!. Dopadłam to pudło i efekt poniżej cudowne kolory.


Z braku czasu wyszła mi fantastyczna potrawa. Wykorzystałam pulpety z indyka + brzoskwinie z puszki + makaron w kształcie ryżu (miałam ugotowany) i trochę sosu afrykańskiego + papryczki ostre trochę poddusiłam i .....   mówię wam ale czad, pychotka! Nazwę tę potrawę "brzoskwiniowe pulpety".

30 stycznia 2011

29 stycznia 2011

kwiaty, kwiaty ...

Kwiaty to najcudowniejsze skarby
którymi natura obdarzyła Ziemię
kochankowie pachną miłością jak kwiaty
tyle w nich delikatności i wdzięku
 
Tesss Perth- Bedford, 28.o8.2oo9 r.












28 stycznia 2011

kołnierze

Wczoraj wreszcie miała trochę czasu i ufilcowałam od razu 2 kołnierze

pierwszy w kolorze brązu i pomarańczy wykorzystując pomarańczowy kawałek jedwabiu

druga strona

zbliżenie



oraz kołnierz w kolorach morza również w oparciu o maleńki kawałek jedwabiu w maki zawiązywany rzemykiem i kwiatek


druga strona

zbliżenie



25 stycznia 2011

24 stycznia 2011

princesa

Przypominam na wieszaku wyglądało tak:



A tu ja prezentuję się w sukience wykonanej na spotkaniu w Wielimiu nie daleko Szczecinka

ja z kotem Filemonem



Na dole sukienki jest dekor, ale jak się dobrze przyjrzycie to możecie zobaczyć ....no właśnie co? ....  ja widzę kobietę w okularach w czapko-szalu, widzicie? A co wy widzicie?

23 stycznia 2011

21 stycznia 2011

życzenia dla Babci i Dziadka

Niech od Bałtyku aż do stóp Tatr 
Żyją nam Babcie, 
Dziadkowie 100 lat! 
Kochani Babciu i Dziadku!
niech Wam pachną kwiaty, drzewa
niech Wam wszystko sto lat śpiewa!

słonecznikowa torba

Ostatnio słoneczniki "chodzą za mną" a zaczęło się od chałwy słonecznikowej, czapka słonecznikowa, rękawiczki .... i oto efekt moja pierwsza torba w dwóch osłonach






20 stycznia 2011

spódnica

Ostatnio nie czułam się za dobrze ale nie grypa mnie dopadła ale ból zęba. Później wstawię lepsze zdjęcia :) :( :) ......

i przyszła kolej na spódnicę



10 stycznia 2011

Szczecińskie turlanie - II część

Wchodząc do domu karniak murowany - miałyśmy być ok godz. 15 a wylądowałyśmy o ok 17 (chyba) a może później a zresztą kto to wie?


Po wieczornych rozmowach Wiola postanowiła zrobić ala płaszczyk - wdzianko, Hania - żakiecik a ja sukienkę - princeskę. W międzyczasie zrobiłyśmy jeszcze 2 czapeczki i dosłownie 2 rękawiczki lewa czarna a prawa szara albo odwrotnie  :):):)


Smutek bo Was tu nie było



słonecznikowa czapka
para rękawiczek
Malwina




kroję a potem układam czesankę - skupienie aż "dymi"

Princeska Malwiny

Hania

Hania kombinuje wg słów piosenki kombinuj dziewczyno ...

Nawet właścicielka Panderosy - Marzena próbuje swoich sił

efekt kombinacji Hani - prawda że fajny kubraczek?

Wiola

cóż mogę powiedzieć ... wesoło jest




jeszcze mokry - I przymiarka

W międzyczasie Wiola piekła nam pyszne bułeczki - pychotki i piłyśmy wspaniały sok z pietruszki, jadłyśmy surówkę z selera (korzeń) i zupę krem z selera naciowego. Samo zdrowie, dlatego ja ciągle na zdjęciach wychodzę z jakąś miseczką (to ja smakosz - głodomór).

Jaś i Małgosia
kurki na nasz przyjazd zaczęły znosić jajka
śniadanko albo obiadek a gąsiorek bliiisko

było nas za mało do tej sali
widok z górnego tarasu
Po drodze wstąpiłyśmy do sklepu z żywnością rosyjską w Bornym Sulimowie. Poczyniłyśmy zakupy:  chałwa słonecznikowa, pyszna czarna herbata, szampan, koninę  a ja oszalałam na punkcie suszonych ryb - wspaniałe, cudo.

Na gotowe wyroby zapraszam później - wiadomo trzeba wyprać, wysuszyć, sfotografować a to nie takie proste.