Nazwałam go "różanym szalem" bo jest wykonany na jedwabiu z motywem róż i połączyłam z kolorem wina; właściwie szal powinien nazywać się "wino różane" a propo czy ktoś pił nalewkę różaną ....? mówię wam ... pychotka hmm... piłam będąc w Bułgarii a także zrobioną najpierw przez moją cudowną Babcię a potem Mamę z naszych polskich róż a właściwie ich płatków.
piękny...
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo!
OdpowiedzUsuńObydwa szale śliczne!
Mi szczególnie się podoba ten różany - piękny materiał i efektowne marszczenia.
Czekamy z niecierpliwością na aranżacje i wykorzystanie wczorajszych zdobyczy z polowania:)
Pozdrawiam serdecznie!
Kochana Malwinko dziękuję za miły komentarz,miałam zrobić kurs kolejny z "mokrego filcu" na blogu ale mój dzieciaczek ciągle jest chory,może uda mi się w ten weekend,chcę pokazać jak robić takie kapciuszki,ja mam do Ciebie prośbę chciałabym wiedzieć jak zrobić delikatne falbanki na rzeczach,a mianowicie chcę sobie ufilcować bolerko koniecznie z kołnierzem stojącym właśnie z wykończeniem falbankowym,proszę pomóż mi,idę na bal za tydzień,chcę zrobić sobie coś niebanalnego,pa
OdpowiedzUsuńA co do szali to ten różany jest śliczny
OdpowiedzUsuńBrygitko aby była falbanka układaj czesankę w jednym kierunku napisz do mnie na maila podając swój to postaram się dokładniej wytłumaczyć.
OdpowiedzUsuń