17 sierpnia 2012

zabawa z wełną

Dostałam wełnę owczą. Ucieszyłam się! Ale szybko mi zrzedła mina. Wełna odpowiednio pachnie jest zanieczyszczona = czytaj brudna dalej bardzo brudna. Panika: Co tu zrobić?
No cóż darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby ... a może trzeba było?
No to do dzieła! może jakaś podpowiedź z waszej strony?! Zapraszam do ZABAWY moim kosztem ja będę robi  a wy patrzeć i pić kawę! :):):)

1 etap podział wełny na tą ładniejszą i tą brudniejszą





2 płukanie pierwsze w letniej wodzie

ale czyściutka woda co !!????



3 płukanie drugie







4 i płukanie trzecie




5 etap suszenie

Suszy się na balkonie na leżaczku co by było przewiewnie i wygodnie (zdjęcia będą później).

i co teraz może wyprać aby pozbyć się zapachu i lanoliny? 

a może wyczesać a potem wyprać co proponujecie!

Dla aktywnych blogowiczek  niespodzianka!





3 komentarze:

  1. No tak, nie jest to miła sprawa. Sama kilka razy to robiłam i efekt nie za bardzo zadowalający bo wełenka po tych wszystkich procesach w wydaniu domowym lekko się podfilcowuje i traci na jakości.Na pewno trzeba ją teraz po wyschnięciu porządnie wyczesać i to najlepiej ze dwa razy. Z lanoliną gorzej bo jak nie pozbyłaś się jej po tych wszystkich kąpielach to filcowanie nie będzie należeć do najłatwiejszych.Jeżeli jest jeszcze dużo lanoliny to radzę jeszcze jedną kąpiel ( w stanie spoczynku) z jakimś delikatnym i prostym w składzie detergentem ( bez lanoliny ;-)). Zapach trzeba mieć nadzieję się wywietrzy na tym balkonie. Generalnie patrząc na tą wełenkę nie polecam jej na pewno do szali i wszystkiego co będzie miało bliski i dłuższy kontakt ze skórą . Powinna nadać się do toreb.
    Cieszy mnie natomiast widok znajomych wełenek na zdjęciu głównym Twojego bloga ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję bardzo za wspaniały komentarz - radę. Czytałam, że niektórzy taką wełnę piorą w gorącej wodzie z płynem do naczyń czy mydłem, aby pozbyć się lanoliny. Ja tylko płukałam z brudów w czystej letniej wodzie. Intuicyjnie też tak myślałam, że najpierw ją wyczesać a potem ewentualnie ją płukać z płynami - aby pozbyć się lanoliny.
    O co do szala to ona się nie nadaję jest z naszej polskiej owcy pięknie szorstka i miła zarazem HAHAHAHA, raczej myślałam o jakim małym "dywaniku" np na balkonik. Spodobały mi się loczki i je po prostu wytnę z tej kupy wełny. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasami moczą z płyną do naczyń ale w lekko ciepłej wodzie. lanolina nie przeszkadza filcowaniu, no zależy co planujesz z tego robić, jak dywan, torebkę - coś grubego to można i tak filcować. Walonki filcują z brudnej wełny, nie mytej, ale gręplowanej - bez mydła i wprawie bez wody. i idzie wspaniale .
    Wyczesać to dobrze zrobi wełnie

    OdpowiedzUsuń

Miłego dnia :)